czwartek, 13 sierpnia 2015

VIII

-Co tu się kurwa dzieje? – krzyczy niemal na cały dom Michał. Szybko schodzę z Bartmana i okrywamy się kołdrą. Czuję się jak przyłapana na seksie przez rodziców piętnastolatka. A co gorsza, boję się.
-Misiek, to nie tak jak myślisz. – próbuję się jakoś wytłumaczyć.
-Michu, stary, mi ci to wszystko wytłumaczymy. – próbuje Zbyszek.
-Kubi, chodź na dół. Dajmy im chwilę, żeby się ubrali. – ciągnie go za rękę Mela a ja posyłam jej spojrzenie pełne wdzięczności. Po chwili zostajemy już ze Zbyszkiem sami w pokoju a ja zaczynam się śmiać. Zbyszek patrzy na mnie jak na kosmitkę, lecz po chwili robi to samo.
-Kurwa, on mnie zabije. – śmieję się dalej. – i wyśle do rodziców, do Warszawy.
-Nie dam cię nigdzie wywieźć, nie bój żaby mała. – puszcza mi oczko.
-Mała to jest twoja pała, Zbysiu.
-Ej, jakoś nie narzekałaś przed chwilą – śmieje się i zaczyna mnie łaskotać. Daje mi buziaka i wstaje z łóżka. Ubiera bokserki i dresy a mi podaje bieliznę, szorty i swoją koszulkę. Ciekawa jestem jak na ten widok zareaguje Michaś. Zbyszek łapie mnie za rękę i powoli kierujemy się do salonu. Siadamy na kanapie, naprzeciwko Kubiego i Melki. Zibi obejmuje mnie ręką w pasie, co nie uchodzi uwadze Michała.
-Ile to trwa?
-Praktycznie od mojego powrotu do Polski – patrzę mu w oczy.
-I dlaczego ja kurwa o niczym nie wiem?!
-Bo to w sumie, tak jakoś samo wyszło. – odzywa się Zbyszek.
-Jesteście razem?
-Nie – odpowiadam szybko.
-Jeszcze nie – poprawia mnie Bartman i całuje w czoło. Jestem zaskoczona jego gestem, prawie tak bardzo jak mój brat.
-To dużo zmienia – mówi Kubi a ja patrzę na niego jak na idiotę. – No co Lilka, skoro on ma jakieś większe zamiary niż tylko seks, gdy nikogo nie ma w domu, to niech się kręci ten wasz związek.
-Serio? – patrzymy na niego zszokowani.
- No to raczej. Ale wujkiem jeszcze nie chcę zostać. – puszcza nam oczko.
-No coś ty Misiek, bylibyśmy najlepszą ciocią i wujkiem na świecie – szturcha go Melka.
-No dobra dobra, ale najpierw zaręczyny, później ślub, a dopiero później dzieciaczki – tłumaczy jej Kubi a my ze Zbyszkiem patrzymy na nic jak na idiotów.
-Halo, my tu jesteśmy! – mówi oburzony Bartman.
-No to sobie bądźcie, my mamy ważne sprawy do obgadania – niemal krzyczy Misiek. Patrzymy na siebie ze Zbyszkiem i od razu wstajemy z kanapy. Kierujemy się do mojego pokoju.
-Zjadłabym coś. – rzuciłam się na łóżko. Po chwili na swoich plecach poczułam ciężar Zbyszkowego ciała. – Ała. – jęknęłam.
-Cicho tam na dole. – wyciągnął telefon z kieszeni dresów i trzymał go przed naszymi twarzami. – Pizza, kebab czy coś bardziej wykwintnego?
-Jeju, nie powinnam tego jeść, przytyję. – jęknęłam. – w Stanach potrafiłam się powstrzymać od jedzenia a przy tobie się nie da. – zrobiłam smutną minkę.
-Przecież ważysz z 50 kilo. Co to jest? – wywrócił oczami.
-Pięćdziesiątpięć. – warknęłam.
-szkielet. – dał mi buziaka we włosy. – to co jemy?
-Hmm, weź tą pizzę – przejechałam palcem po ekranie telefonu – oo i jeszcze tą. – uśmiechnęłam się i już po chwili Zbyszek zamawiał nasze jedzenie. Oczekiwanie na pizzę umililiśmy sobie rozmową na temat zbliżającego się meczu.
-Ale ubierzesz moją koszulkę? – jęczy mi nad uchem już któryś raz.
-Nie chce mi się w ogóle iść na halę. Mam kontuzję przecież. Jestem na chorobowym. – wystawiłam mu język.
-No, Lilcia, no, proszę, proszę.
-Jezu no przestań już – zrzuciłam go z siebie. Zadzwonił dzwonek do drzwi. – idź grubasie za nas zapłać. Jak na faceta przystało.
-Boże jak ja z tobą mam wytrzymać, księżniczko. – klepnął mnie w tyłek i poszedł na dół. Po chwili pojawił się z jedzeniem na które niemal się rzuciłam.
-Mniaaam, uwielbiam. – wzięłam jeden kawałek i zaczęłam jeść.
-Trzymam linię, za gruba jestem, mhm – popatrzył na mnie znacząco a ja tylko wystawiłam mu środkowy palec. Zjedliśmy w miłej atmosferze. Przy okazji Bartman musiał oczywiście ubrudzić mi pościel sosem pomidorowym. Od razu oznajmił, że przyjmie mnie na noc do siebie. Zbyszek, kiedy się już najadł, położył się a ja korzystając z tego ułożyłam wygodnie swoją twarz na jego klatce piersiowej. Wciąż męczyłam się z ostatnim kawałkiem pizzy.
-Uśmiech – słyszę nad uchem i po chwili słyszę, że zostało zrobione zdjęcie.
-Bartman, baranie, jem jeszcze. Pokaż mi natychmiast to zdjęcie! – wyrywam mu telefon z ręki. – Boże wyszłam jak nienażarty grubasek.
-Weź nie histeryzuj! – wyrywa mi telefon i nie chce pokazać co robi. Odwracam się w drugą stronę udając focha. Po chwili biorę swój telefon do ręki. Od razu wyświetla mi się zdjęcie, które dodał Zbyszek. „Grubasy i łóżkowe wygibasy” czytam podpis pod zdjęciem i nie mogę wytrzymać. Wybucham śmiechem.
-Zibi, twoje fanki mnie zabiją. – daję mu buziaka.
-Oh przestań mój grubasku – wkłada mi rękę pod koszulkę i zaczyna szczypać brzuszek.
-Przestań, przestań! – nie mogę przestać się śmiać. – będę grzeczna. – Zbyszek się uspokaja i w końcu możemy w spokoju poleżeć. Nawet nie wiem kiedy usypiam.
Następnego dnia Zbyszek wraz z Miśkiem, wybiera się na ostatni trening przed jutrzejszym meczem. Ja w tym czasie nadrabiam czas z przyjaciółką. Plotkujemy przy naszym ulubionym winie. Zarówno Zbyszek jak i mój braciszek zostali obgadani. Po drugiej już butelce i rozwiązanym języku dowiedziałam się, że Mela jest oczarowana Michasiem. Kiedy kończy się wino, bez wahania dzwonię do Zbyszka, który wraz z drużyną powinien przed chwilą skończyć trening. Odbiera niemalże natychmiast.
-Co tam skarbie, już się stęskniłaś?
-Zbysiaczku, zrobisz coś dla mnie? – mruczę do telefonu.
-A co byś chciała?
-Kup mi wino, dużo wina – śmieję się widząc minę Melki. – Proszę, proszę, proszę,
-Nie ma sprawy, będziemy za pół godziny.
-Widzisz kochana, tak to się załatwia – śmieję się i przybijamy sobie przysłowiową „pionę”.
Czas do powrotu chłopaków spędzamy na rozmowie, śpiewaniu a nawet płaczu. My dwie plus alkohol to jakaś komedia. Kiedy słyszymy samochód na podjeździe wybiegamy przed dom.
-Winko, winko, winko. – Melka zabiera wino Zbyszkowi i znów wpadamy do domu. Rozkładamy się na kanapie. Niezdarnie otwieram butelkę. Po chwili rozkoszujemy się ulubionym smakiem. Mimo, że jest dopiero szesnasta, my już mamy mocno w bani. Chłopaki widząc nasz stan śmieją się. Mimo to, przygotowują nam kanapki, gdyż nie jadłyśmy nic od dawna. Kiedy obie mamy już dość, chłopcy prowadzą nas do łóżek. Zasypiam od razu.
Czuję, jak ktoś wchodzi do mojego łóżka. Otwieram oczy i widzę przed sobą Bartmana w samych bokserkach. Uśmiecham się na ten widok i już po chwili czuję jego usta na swoich. Moja koszulka ląduje na podłodze a spodenki lecą w kierunku drzwi. Bartman nie zamierza przestawać, lecz w mojej głowie zapala się czerwona lampka.
-Masz jutro mecz! – spycham go z siebie. Leż grzecznie a jutro jak wygrasz dla mnie mecz, dostaniesz jeszcze lepszą nagrodę. – dałam mu buziaka.
-Jesteś okropna myszko. – pocałował mnie i już po chwili leżał obok wtulając się w moje plecy. Zasypiam po chwili, gdyż jego ramiona są dla mnie najlepszą poduszką.

-Lilcia, Lilcia, wstawaj! – słyszę głos dobiegający z dołu domu. Przeciągam się lecz nie chce mi się wstać. Po chwili ktoś otwiera drzwi mojego pokoju. Gwałtownie podnoszę się z łóżka odsłaniając ciało od pasa w górę okryte jedynie koronkowym biustonoszem.
-Mama? Tata? – mówię przerażona. Po chwili podnosi się Zbyszek ukazując swoją gołą klatkę piersiową.
-Jak to mama i tata? – mówi wciąż zaspany. Po chwili otwiera szerzej oczy. – Kurwa – syczy pod nosem.
-Niespodzianka? – mówi tata, na którego twarzy maluje się uśmiech.

-No nie wiem czy taka niespodzianka – słyszę głos mamy i zamieram. 

~*~
Dzień dobry!
też się topicie od tych upałów ? Nie chce się wychodzić na pole, więc siedzę przy wiatraku i piszę dla Was :) 

taka nuda, nie biorę za to odpowiedzialności :D 

15 KOMENTARZY = NOWY ROZDZIAŁ 

30 komentarzy:

  1. coś czuję, że tatuś będzie niezadowolony��

    OdpowiedzUsuń
  2. Super :) czekam na kolejny:P

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajnie by było gdyby zostali rodzicami.

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudo :-* masz wielki talent :-)
    Czekam na kolejny ;-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Eeee myślałam, ze będzie jakaś mega awantura i w ogóle masakra. A tak serio to DAWAĆ TE KOMENTARZE. CHCE NOWY ROZDZIAŁ.

    OdpowiedzUsuń
  6. Czekalam na reakcje Kubiaka, teraz jeszcze bardziej czekam na nowy rozdział

    OdpowiedzUsuń
  7. Michał zaakceptowal ,, związek" siostry ze Zbyszkiem, czekam na reakcje rodziców

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetny rozdział ;)
    Znowu przyłapani :D
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  10. Miałam nadzieję i ochotę na kłótnie między Zbyszkiem, a Michałem :D
    Rozdział fajny! ;)
    Teraz mam nadzieję, że Lilka jednak wpadnie ze Zbyszkiem i Michał zostanie wujkiem :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Akcja niech sie rozkreci ! Dziecko jeszcze nie teraz! Awantura zrodzicami, pozniej niech michala i amele nakryja zbyszek i lila! I dawajcie te komentarze bo chce nowy rozdzial!!
    Kocham to opowiadanie i mam nadzieje ze bedzie duzo rozdzialow ;*
    Weny;*;*

    OdpowiedzUsuń
  12. Czekam na wiecej !

    OdpowiedzUsuń
  13. Czekam na kolejny :D

    OdpowiedzUsuń
  14. super, ale sądziłam, że Misiek się wkurzy :D
    tymczasem zapraszam :)
    On ~ po udanym sezonie reprezentacyjnym przenosi się do Gdańska. Marzy o znalezieniu czegoś więcej niż chwilowego uniesienia, czy ona zdoła tego dokonać?

    Ona ~ piękna, młoda utalentowana, całkowicie oddana swojej pasji, z którą wiąże swoją przyszłość. Brakuje jej w życiu tylko jednego, czy on podoła temu zadaniu?

    Czyli Janek Nowakowski i Luiza WIeczorkowska w odsłonie Azraela.

    http://pasjonaci-namietnosci.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  15. No super! :D Czekam na nastepny :))

    OdpowiedzUsuń
  16. 15 było już dawno, dawaj następny ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Nowości, nowości przybywajcie aaa.

    OdpowiedzUsuń
  18. Gdzie jest odcinek???? ^^ ❤

    OdpowiedzUsuń
  19. Długo mamy jeszcze czekać?

    OdpowiedzUsuń